Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cracovia znaczy kraków. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cracovia znaczy kraków. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 22 lutego 2018

Tomasz Gawędzki: „Takiego doświadczenia, jakie ma nasz team autorski, nie ma nikt w Polsce”. [Wywiad z dyrektorem Wydawnictwa Arena]

Tomasz Gawędzki, dyrektor Wydawnictwa Arena
Kilkadziesiąt dni temu niemal znienacka pojawiło się Wydawnictwo Arena i od razu zapowiedziało mocne uderzenie – kilkanaście książek o tematyce sportowej w pierwszym roku działalności. O planach na przyszłość, idei przyświecającej twórcom i autorom, a także zbliżających się projektach w wywiadzie dla bloga szerzej opowiada Tomasz Gawędzki, dyrektor nowego gracza na rynku wydawniczym.

- 26 lutego ukaże się pierwsza książka Wydawnictwa Arena. Kto stoi za tym projektem?

Wydawnictwo Arena tworzą ludzie, którzy mają prawie 20-letnie doświadczenie na rynku wydawniczym. Jest to imprint Domu Wydawniczego Rafael, można rzec, że „urodził” się wskutek wielu rozmów na tematy sportowe i okołosportowe. Konkluzją jest fakt, że podmiot został powołany do życia, aby zaproponować czytelnikom nową, inną niż do tej pory formę książek sportowych.

- Na czym będzie polegać ta nowa forma pisania o sporcie?

W głównej mierze przyświeca nam idea przedstawienia czytelnikom niezwykłych opowieści sportowych opowiedzianych w taki sposób, by książka zostawiała po sobie jakiś ślad. Chcemy, by można było do niej wielokrotnie wracać, a nie po przeczytaniu odstawić na półkę, gdzie pokryje się kurzem. Nie skupiamy się na żadnej konkretnej dyscyplinie, na przykład na piłce nożnej, nasze tytuły będą różnorakie. W planach mamy również biografie ciekawych osobowości – zawodników, trenerów, klubów, ale przede wszystkim chodzi nam o pokazanie sportu z tej nie do końca oczywistej strony.

- Wasz debiut – książka „Jak to było naprawdę” – ukaże się właśnie pod szyldem serii "Niezwykłych opowieści sportowych". Będzie to wiodąca linia Areny?

To nie seria, tylko marka wspierająca naszą inicjatywę medialno-wydawniczą. Nasze publikacje będą sygnowane certyfikatem „Niezwykłych Opowieści Sportowych”. To marka, pod którą team autorski Areny będzie rozwijał działalność w mediach społecznościowych. Profil facebookowy, twitterowy, Instagram, kanał youtubowy oraz blog – temu wszystkiemu będzie przyświecał jeden cel: pisać i mówić o sporcie z pasją i ciekawie, stworzyć platformę do dialogu z odbiorcami, odkrywać niezwykłe historie właśnie, które pochłoną czytelników i widzów. Chcemy pokazywać piękno sportu i jego bohaterów. W skrócie – „Niezwykłe Opowieści Sportowe” mają wspierać projekty wydawnicze Areny.

środa, 3 sierpnia 2016

Sierpniowe premiery (cz. 1)

Trochę mnie nie było, ale też w minionych kilkudziesięciu dniach na rynku książek sportowych nie działo się zbyt wiele. Gorączka Euro 2016 opadła i w lipcu wydawnictwa brały głęboki oddech. Sierpień udowadnia, że był to całkiem spory haust, bo w pierwszej części tego miesiąca do księgarni trafi kilka ciekawych tytułów. Jakich? Już spieszę z wyjaśnieniem.

Zaczynamy dziś, czyli 3 sierpnia, kiedy to do księgarni trafiają dwie pozycje Wydawnictwa SQN. Pierwsza z nich to coś dla fanów piłki nożnej w rodzimym wykonaniu. „Cracovia znaczy Kraków. Historia w Pasy” to publikacja napisana przez Tomasza Gawędzkiego, byłego rzecznika zespołu grającego przy Kałuży. Jej premiera w tym momencie nie jest przypadkowa – wszak krakowski klub w tym roku obchodzi 110-lecie istnienia! Wprawdzie fani Cracovii rocznicę świętowali w czerwcu, ale zrozumiałym jest, że okres mistrzostw Europy nie był zbyt fortunny na premierę takiej pozycji. Początek nowego sezonu Ekstraklasy wydaje się terminem dużo bardziej trafionym, nawet pomimo szybkiego odpadnięcia Pasów z europejskich pucharów. Dla każdego „pasiastego” kibica powinna być to lektura obowiązkowa, choć akurat sympatycy tego zespołu na brak publikacji o swoim klubie narzekać nie mogą. Największym problemem jest jedynie brak większych sukcesów w ostatnich latach, co idealnie unaocznia okładka książki Gawędzkiego. Widzimy na niej Józefa Kałużę, absolutną legendą nie tylko Cracovii, ale i całego naszego futbolu, a obok mamy Bartosza Kapustkę. Umieszczenie tam zawodnika, który w barwach Pasów rozegrał zaledwie jeden sezon może się wydawać zdumiewające, ale po głębszym zastanowieniu dochodzimy do wniosku, że innych kandydatów brak. Gdyby spytać kibiców spoza Krakowa o piłkarza-symbol Pasów w ostatnich latach, spora ich część miałaby problem ze wskazaniem kogokolwiek. Widnieje sobie więc ten Kapustka na okładce, stając się wyrazem tego, że publikacja łączy to, co dawne, z nowym.