Pokazywanie postów oznaczonych etykietą korupcja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą korupcja. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 21 sierpnia 2017

Wydało się: Roman Stęporowski, Ryszard Niedziela „Mafia Fryzjera” (2006)

W czerwcu 2006 roku aresztowany został Ryszard F. – piłkarski działacz oskarżony przez prokuraturę o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą działającą w środowisku polskiego futbolu. Jedną z osób, której zeznania pogrążyły „Fryzjera", był prezes Odry Opole, Ryszard Niedziela. To właśnie ten człowiek w 2005 roku stał się głównym świadkiem śledztwa w sprawie korupcji w polskiej piłce nożnej. Szczegóły przestępczego procederu zdradził dwa lata później w książce zatytułowanej „Mafia Fryzjera".

Pozycja ukazała się nakładem Pro Media – wydawcy „Nowej Trybuny Opolskiej". Jej współautorem był bowiem dziennikarz tej gazety, Roman Stęporowski, który wysłuchał zwierzeń skruszonego prezesa opolskiego klubu. Cała książka poświęcona jest sezonowi 2000/2001, w którym Odra próbowała wywalczyć awans do ekstraklasy, co ostatecznie, mimo pomocy „Fryzjera", jej się nie udało.

Publikację rozpoczyna opis okoliczności, w których Ryszard Niedziela został zapoznany ze swoim imiennikiem. „Fryzjer" miał pomóc w awansie do najwyższej klasy rozgrywkowej dzięki swoim znajomościom i możliwości wpływania na obsadę sędziów i obserwatorów. Oczywiście taka pomoc nie była bezinteresowna. Na pierwszych stronach książki czytelnik może zapoznać się ze stawkami, o których informuje prezesa Ryszard F. – 2,5 tysiąca złotych jako premia dla niego za każdy „załatwiony" i wygrany przez Odrę mecz, a także 10-20 tysięcy na pokrycie wszystkich innych kosztów. To stawki jesienne, gdyż na wiosnę wszystko staje się droższe, co związane jest z faktem, że coraz więcej drużyn decyduje się wynik rozstrzygnąć poza boiskiem. W pierwszym rozdziale, oprócz przedstawienia spotkania dwóch głównych bohaterów książki, znaleźć można także „dekalog Fryzjera", czyli zasady, których należało się trzymać podczas współpracy z Ryszardem F.

niedziela, 20 lipca 2014

Jeden wielki "Przekręt"

Wydawać by się mogło, że masowa korupcja to zjawisko, które po futbolowym świecie panoszyło się dawno temu i obecnie dotykać może co najwyżej niższych poziomów rozgrywek. Myśli tak zapewne większość kibiców i ja sam żyłem w takim przekonaniu dobrych kilka lat, odkąd o korupcyjnych aferach w różnych zakątkach świata, także w Polsce, słychać było coraz mniej. Lektura książki Declana Hilla „Przekręt. Futbol i zorganizowana przestępczość” zmusiła mnie jednak do weryfikacji poglądów.

Dzieło kanadyjskiego dziennikarza – będące efektem kilkuletniego śledztwa – jest przerażające. Z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że zawarte w nim historie mogą przyprawić o dreszcze – torturowanie, zabójstwa na zlecenie, mafijne porachunki, pobicia, zastraszanie… Między innymi o tym pisze Hill, co sprawia, że jego książkę czyta się jak dobry kryminał lub powieść sensacyjną. Z tą tylko różnicą, że to wszystko wydarzyło się naprawdę. Dla kibiców nie to jest jednak najgorsze. Martwi, a zarazem przeraża fakt, że zorganizowana przestępczość od wielu lat ma mocne związki z futbolem. Wiadomo, że gdzie pojawiają się duże pieniądze – a takimi przecież obraca się w piłkarskich związkach, organizacjach i klubach – tam zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie chciał na tym, niekonieczne legalnie, zarobić. Tak dzieje się także z futbolem, o czym na ponad 300 stronach książki przekonuje Declan Hill.

Zaczęło się w Azji
Na początku nie jest jednak aż tak przerażająco. Autor swoje dzieło rozpoczyna bowiem od opisu korupcji w piłkarskich ligach Azji – w Chinach, Singapurze czy Malezji. Pisze o tym, jak tamtejsze rozgrywki opanowała mafia, która korumpowała sędziów, piłkarzy, trenerów. Kreśli dokładną strukturę zorganizowanej przestępczości, zaznaczając jednocześnie, że, nawet jeśli czasem kogoś przyskrzyniono, nie były to wcale „grube ryby” stojące na czele nielegalnych organizacji, a jedynie „płotki” – na przykład lokalni pośrednicy. Jest kilka zagadkowych historii, jak chociażby losy Michala Vany (Czech, w latach 90. występował w singapurskiej lidze), który przed rozpoczęciem procesu w sprawie korupcji (był tam jednym z oskarżonych), dosłownie zapadł się pod ziemię. Udało mu się wydostać z Singapuru i wrócić do Czech, mimo że państwo mieści się na wyspie, z której wyjazd był ściśle kontrolowany.

wtorek, 26 marca 2013

Moralne dylematy w księgarni

"Wyścig tajemnic", czyli ciekawa książka
moralnie wątpliwego autorstwa.
Mogłoby się wydawać, że zakup książki nie może wiązać się z w żaden sposób z moralnymi dylematami. Najpoważniejsze wątpliwości dotyczą przeważnie stanu naszego portfela i często to właśnie on decyduje o tym, czy pozwalamy sobie wydać określoną kwotę na kolejną pozycję do naszej biblioteki. Zdarza się jednak, że o zakupie jakiegoś wydawnictwa decydują względy etyczne.

Dosłownie w tym momencie do księgarni w całej Polsce wchodzi książka Tylera Hamiltona i Daniela Coyle’aWyścig tajemnic”. Niezwykle głośna w ostatnich miesiącach sprawa odebrania Lance’owi Armstrongowi wszystkich tytułów zwycięzcy Tour de France i dożywotniej dyskwalifikacji dla amerykańskiego kolarza sprawiła, że bardzo szybko wydawnictwo Sine Qua Non zdecydowało się na przetłumaczenie dzieła Hamiltona. Zatytułowana w oryginale „The Secret Race: Inside the Hidden World of the Tour de France: Doping, Cover-ups and Winning at All Costs” książka ukazała się w Stanach Zjednoczonych świeżo po wydaniu niekorzystnej dla Armstronga decyzji Amerykańskiej Agencji Antydopingowej, czyli we wrześniu ubiegłego roku. W październiku wyrok potwierdziła Międzynarodowa Unia Kolarska, a sam zainteresowany jakiś czas potem przestał już się bronić i w programie Opry Winfrey przyznał się do stosowania dopingu. Potwierdził tym samym wersję Tylera Hamiltona, który jako były partner Armstronga z drużyny US Postal Service oskarżał go o nieuczciwą walkę jeszcze w 2011 r. O sprawie oskarżeń o stosowanie dopingu pisałem nieco wcześniej, kiedy nie było jeszcze potwierdzenia decyzji Amerykańskiej Agencji Dopingowej. Wpis, w którym przypominałem książki dotyczące Lance’a Armstronga można znaleźć tutaj, a poniżej pierwsza część wywiadu, w którym kolarz przyznał się do stosowania dopingu: